Film obejrzałam ponownie dlatego, że mam do niego sentyment. Obejrzałam go kilka lat temu i nagle mi się o nim przypomniało. Jest lekko kiczowaty, ale sceneria spycha ten fakt gdzieś na boczny tor. Ze względu na ten sentyment oceniam na bardzo dobry. No, i może za scenerię, budynek jest prześwietny.
Po drugie: lubię...
Nie sadze aby to wbyla wina scenarzysty ale raczej rezysera. Do pewnego momentu jest umiarowanie OK, pozniej kiepsko.
....a ja go lubie! :-) Teraz dwoją się i troją, aby stworzyć horror bądź thriller i niespecjalnie im wychodzi, bo wszystko już było. A "Nawiedzony" ma jakiś taki klimat... Nie jest straszny... Wywołuję tylko lekki niepokój :)
fakt oglądałam go może 10 może 11 lat temu w wersji oryginalnej
jedyny film który obejrzałam ze 100 razy głównie dla efektów dzwiękowych!!!!!!!!
oraz aktorów i efektów specjalnych. wtedy nauczyłam się nawet dialogów
po latach kupiłam płytę obejrzałam go ponownie z lektorem polskim to nie było już to
ale miłe...
ogladalem to kilka lat temu i bardzo sie smialem na koncu kiedy myslalem ze ten dom
spalą. A nie wychoda z niego i patrza na ten dom i kamera pokazuje jak brama od domu sie
zamyka. I oni tak patrza i nagle napisy koncowe .na ten film szkoda czasu i słów bardzo zly
myslalem ze Spielberg wymyslił cos lepszego to...
Początek jeszcze jako tako,ale im dalej w las tym gorzej,a niektórymi momentami film zamiast straszyć,to śmieszy,a chyba nie o to w tym wszystkim chodziło.Bardzo słabo wypadają te "nadprzyrodzone" sceny.Daję trzy punkty tylko za pierwszą część filmu,gdy występuję jeszcze jakieś napięcie i ciekawość u widza,oraz piękną...
więcejPrzez 40 min film zapowiada się bardzo dobrze. Wątek eksperymentu w mrocznym domu brzmi naprawdę obiecująco ale po jakimś czasie "Nawiedzony" zmienia się w idiotyczną amerykańską bajeczkę, którą z powodzeniem można by odpalać dzieciom z klas gimnazjalnych. Ten film wyłącznie straszy swoją tandetnością. Obecność Owena...
więcej
Już się właściwie przyzwyczaiłam, że niemal każdy gniotowaty współczesny niby-horror to remake jakiegoś świetnego bardzo starego filmu.
Więc ten ten film to remake "The haunting" z 1963 roku, który to film serrrydecznie Państwu polecam.
jakieś 6-7 lat temu oglądałam go na TCM. Leciał parę razy w roku, może 3-4 i nigdy nie mogłam odejść od telewizora. Ma jakiś specyficzny klimat, dzięki któremu mogłabym postawić go na półce obok pierwowzoru Draculi czy Frankensteina. Teraz, mimo że już jestem rozeznana w tych wszystkich horrorach/thrillerach to zawsze...
więcejFilm jest pozbawiony klimatu,który przyprawiałby o 'gęsią skórkę',a w filmie o takiej tematyce to podstawa.Za to jest mnóstwo niepotrzebnego,taniego,wizualnego efekciarstwa,które bardziej psuje klimat niż go buduje.Typowe 'hollywoodzkie' podejście do tematu.Bardziej przeraża to,co niewidoczne,wszystko to,co działa na...
więcejjako horror z prawdziwego zdarzenia nie ma u mnie ani jednej gwiazdki, natomiast świetny na spokojny wieczór przy herbatce. Podobał mi się ale raczej jako kino familijne ;)
1) jako horror,
2) jako remake,
3) jako "niezależny" film.
Jest oczywiste, że najlepiej wypadnie w punkcie 3 i według mnie w taki sposób powinno się oceniać każdy film.
Oglądałam ten film w niedzielny wieczór teraz i jakieś pięć lat temu. Ogólnie miło było wrócić, bo to jeden z tych filmów, które wbiły mi się w pamięć. Pamiętałam te rzeźby dzieci i to jak Eleanor wołała pod koniec filmu "Hugh Crain!!"
Ogólnie to bardzo ciekawy pomysł na film, niezła sceneria, tylko trochę słabe...
Gdy zobaczyłam w tym filmie kominek, przypomniała mi się scena z innego filmu, którego tytułu nie mogę sobie przypomnieć! Może ktoś z Was będzie wiedział. Jest taki motyw, że dziewczyna przechodzi przez jakieś tajemne przejście, poznaje tam chłopaka czy jakoś tak i gdy wybija dwunasta ona musi uciec przez takie wielkie...
więcej