Miałam nieprzyjemność obejrzeć film w kinie... Mniej więcej w połowie seansu ok. 1/3 widowni opuściła salę.
1. Fabuła: film o niczym
2. Główna bohaterka = infantylność do kwadratu
3. Humor: Jaki humor? Skarpetki naciągnięte po kolana? Głupie teksty głównej bohaterki?
4. Gra aktorska: pozostawię bez komentarza
Szkoda, zmarnowanych kilkudziesięciu minut życia i pieniędzy na bilet
ja tez odradzam.. zaczelam ogladac przez aktorow ktorzy tam graja ..i skonczylam po 20min.. strata czasu :/
Ten film to nieporozumienie, 1/10, gdybym mógł wyjść, zrobiłbym to po 20 minutach. Również zgadzam się z autorem posta, film o niczym, durna bohaterka, fatalne dialogi, beznadziejna gra.
wlasnie wrocilem z kina-wyszedlem po godzinie...gra aktorska willisa i zety jones jakas nierzeczywista,strasznie słaba..glowna aktorka sprawia wrazenie debilki,nimfomanki.A mialem przed pojsciem do kina sprawdzic oceny na filmwebie...niestety zapomnialem..
ja nie mogę! czy wy jesteście walnięci, czy po prostu nie wpadliście na to,ze główna bohaterka MIAŁA BYĆ debilką i nimfomanką.. ?!
aa, matko jak mnie denerwują takie kom. humor był całkiem (głównie przez to jak fenomenalnie Rebecca Hall tę laską grąła ;D)
a film był o hazardzie i debilach chcących się na nim wzbogacić np..jeszcze o brutalności życia i tym, jak daleko możesz zajść będąc ładną idiotką. no.
Zgadzam sie z wiekszoscia postu powyżej... Mi osobiście bardzo sie film podobał... Pokazuje ze w życiu niczego byc pewnym nie mozesz i ze szczytu mozesz wylądować na dnie w mgnieniu oka... Poza tym nie wiem jak wy ogladaliscie ten film pewnie z napisami a zle zrobione napisy naprawde mogą zrujnowac cały humor... Ja miałam okazje oglądać ten film tylko w wersji angielskiej i moim zdaniem humor w nim był o niebo lepszy od humoru w "identity thief"... Do początku sie zgodzę troche nudnawy a koniec oczywiście taki jak 95% amerykańskich filmów ale ogólnie super sie bawilam oglądając ten film...