Słabszy film od pierwszego. Temat wyeksploatowany, przez co odrobinę nużący. Ale trzyma poziom, bo to wciąż dobry, włoski humor, z
zabarwieniem parodystycznym. Kilka scen zapadających w pamięć, Gassman znowuż dobry. Towarzysze Brancaleone słabsi niż w poprzedniej
części. Skrócić o pół godziny i byłoby w miarę...