Olśniewająco wyglądała w "Okrucieństwie nie do przyjęcia"! Urodę należy docenić , choć w kobietach nie gustuje.
Podpisuję się pod tym.:)
Też się pod tym podpisuję lecz uważam, że , w krótkich włosach, które miała w Chicago wyglądała najlepiej, a teraz to jej współczuję.
ach ta Catherine z Osaczonych...cód miód i orzeszki..
;p
niooooo :)